Puby, restauracje czy bary zarabiają poprzez oferowanie usług gastronomicznych oraz napojów. Niestety przymusowe zamknięcie tych placówek spowodowało, że ponoszą one wielkie straty. Wiele z nich zapewne będzie zmuszonych do zamknięcia swoich interesów. Punkty gastronomiczne tracą nie tylko ze względu na brak klientów, ale również poprzez straty związane z zakupionymi wcześniej towarami, które nie nadają się już do spożycia. Chodzi tu o wiele litrów piwa, które nie zostały do tej pory wypite i nie nadają się już do spożycia.
![]()
Niewypite piwo w Wielkiej Brytanii
Puby w Wielkiej Brytanii mogą posiadać w swojej piwnicy 15 beczek piwa, gdzie jedna może zawierać nawet 88 litrów tego trunku. Zdarzają się również takie, których pojemność wynosi 72 litry. Piwa pasteryzowane powinny zostać skonsumowane do maksymalnie 4 miesięcy po dostawie ich do lokalu. Trunki niepasteryzowane „trzeba” wypić w ciągu 3 miesięcy.
Szybka kalkulacja pokazuje, że obecnie w barach, pubach czy restauracjach marnują się ogromne ilości piwa na świecie. Browar Brewdog z piwa zrobił środki dezynfekujące poprzez ekstrakcję alkoholu i obecnie używa ich w swojej siedzibie w Aberdeenshire. Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że będzie wspierał inne firmy, które będą chciałby właśnie w taki sposób spożytkować niesprzedane jak dotąd zasoby piwa.
Zastosowanie piwa w Polsce
Polscy browarnicy oszacowali, że w związku z zamknięciem lokali gastronomicznych, wartość piwa, jaka nie została w nich sprzedana, może wynieść nawet 12 mln złotych. Polscy przedsiębiorcy jednak inaczej radzą sobie z niewypitym piwem niż ich koledzy z zachodu.
Przedsiębiorstwa zrzeszone w Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego- Browary Polskie mogą sprzedać zalegające piwo, za które będzie im zwracane pieniądze. Taki sposób odsprzedaży bardzo pomoże piwowarom oraz lokalom gastronomicznych w zmniejszeniu swoich strat. Firma Żywiec wykalkulowała, że może odebrać nawet 25 tys. beczek piwa, których wartość będzie oscylować w okolicy 5 mln złotych.
![]()
Van Pur również pomaga
Na podobny pomysł wpadł Van Pur, który produkuje takie piwa jak Łomża, Karpackie czy Cortes. Spółka piwowarska chce wspomóc browary oraz lokale gastronomiczne, które najbardziej ucierpiały w obecnej sytuacji. Van Pur zakupił napoje piwne od browarów m.in. z Podkarpacia, Koszalina, Podlasia oraz Górnego Śląska.
Jeśli pandemia nadal będzie się przedłużać, a lokale nie będą w stanie sprzedać zakupionego piwa, wtedy znowu będzie mogło ono zostać odsprzedane. Spółki i związki browarnicze mówią, że nie tylko w taki sposób będą pomagać punktom gastronomicznym, jednak jak na razie taka pomoc została zrealizowana.