Wraz z początkiem nowego roku nadszedł też czas rozliczeń zużycia mediów w budynkach wielorodzinnych. W blokach czy kamienicach, w których każde mieszkanie posiada osobny licznik, rozliczenie jest proste i sprawiedliwe. Gorzej w przypadku, gdy licznik jest wspólny.
Metody rozliczania mediów
W budynkach wielorodzinnych istnieją trzy sposoby rozliczania mediów i żadna z nich nie jest idealna. Mowa o osobnych licznikach dla każdego mieszka, o wspólnym liczniku dla jednego budynku i o opłacie ryczałtowej zależnej od metrażu mieszkania i liczby mieszkańców.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że najlepszym systemem rozliczeń jest zamontowanie osobnego licznika w każdym mieszkaniu. Problem jest jednak taki, że każdy licznik generuje dodatkowe koszty, z którymi mieszkańcy często się nie zgadzają.
Co więc z pozostałymi metodami rozliczeń?
Liczniki zbiorowe
W przypadku liczników zbiorowych pojawia się wiele kontrowersji. Co bowiem w przypadku, gdy jeden sąsiad mieszka sam, a w mieszkaniu obok mieszka pięcioosobowa rodzina, która z wiadomych względów zużywa więcej wody?
Fakt, że muszą w rozliczeniu zapłacić taką samą kwotę za wodę, jest niesprawiedliwy i może prowadzić do sporów sąsiedzkich.
Opłata w zależności od metrażu i liczby osób w mieszkaniu
Inną opcją jest wzięcie pod uwagę metrażu mieszkania oraz liczbę osób w nim mieszkających, czyli tzw. opłatę ryczałtową. Jest to rozwiązanie o wiele bardziej sprawiedliwe, bo nie powoduje sytuacji, gdy gospodarstwo jednoosobowe płaci tyle samo, co np. czteroosobowe.
Tutaj jednak także pojawia się spory problem. W tym konkretnym przypadku w sprawę włączył się nawet Rzecznik Praw Obywatelskich.
RPO reaguje na opłaty ryczałtowe w jednym z miast
W jednym z polskich miast radni postanowili, że należy określić średnie zużycie wody na osobę i przyjęli, że jest to 3,5 m3 miesięcznie.
Takie rozwiązanie prowadzi jednak do sytuacji, gdzie mieszkańcy albo płacą za wodę, której nie zużyli, albo w budynku będzie niedopłata za wodę, której mieszkańcy już nie pokryją.
W sprawę włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich, który podkreślał, że taki system całkowicie zniechęca mieszkańców z jednej strony do oszczędzania wody, bo i tak zapłacą tyle samo, a z drugiej - może powodować konflikty.
Co jednak ciekawe, Naczelny Sąd Administracyjny nie podzielił zdania RPO. Utrzymał tym samym w mocy uchwałę radnych, a więc mieszkańcy w jednej z polskich gmin będą płacić miesięcznie za 3,5 m3 wody, niezależnie od zużycia własnego oraz od zużycia całkowitego.
Konkludując, rada gminy podejmując uchwałę działa na podstawie i w granicach upoważnienia ustawowego. Rada Gminy nie może w związku z powyższym, kierując się zasadami słuszności, czy też potencjalnie dostrzeganą intencją ustawodawcy, wskazanych wyżej granic przekroczyć.