Nowa komedia Netflixa stała się numerem 1 w Polsce, ale trudno nazwać ją sukcesem. Krytycy nie zostawiają na niej suchej nitki, a oceny widzów są skrajnie podzielone. Jedni uważają ją za katastrofę, inni – za lekką rozrywkę, przy której można się zrelaksować. Skąd tak wielkie zamieszanie wokół nowego filmu z Amy Schumer?
Fabuła pełna absurdu, ale czy to problem?
Film opowiada historię Lainy, kobiety, która od lat marzy o założeniu rodziny. Kiedy jej przyjaciółka zachodzi w ciążę, Laina zaczyna odczuwać ogromną zazdrość. Postanawia udawać, że również spodziewa się dziecka i zapisuje się na zajęcia przedporodowe. Niespodziewanie zakochuje się tam w mężczyźnie, który wierzy, że naprawdę zostanie ojcem. Teraz Laina musi znaleźć sposób, by nie wyjść na oszustkę i uniknąć ośmieszenia.
Choć komedie często bazują na przesadzie i absurdzie, wielu widzów uznało, że ten pomysł jest słabo wykorzystany, a humor zupełnie nie działa.
Krytycy nie mają litości
Mimo ogromnej popularności filmu, jego recenzje są katastrofalne. Na Rotten Tomatoes produkcja zdobyła zaledwie 22% pozytywnych ocen, a niektórzy recenzenci już teraz nazywają ją jednym z najgorszych filmów roku.
Na portalu FandomWire M.N. Miller napisał:
"To oszałamiająco nieśmieszna, kompletnie nietrafiona i po prostu żenująca komedia, która już teraz może uchodzić za kandydata do tytułu najgorszego filmu 2025 roku."
Niepochlebnie o filmie wypowiada się także Vogue.pl, gdzie możemy przeczytać:
"Smuci, że Amy Schumer, niegdyś ikona feminizmu, która głośno żartowała z seksu, swojego ciała, mężczyzn, wzięła udział w tak antykobiecym projekcie."
Hit mimo fatalnych ocen?
Mimo ogromnej krytyki, "Tak jakby w ciąży" jest najchętniej oglądanym filmem w Polsce i od kilku dni zajmuje pierwsze miejsce na liście Netflixa. Skąd taki fenomen?
- Nowości Netflixa zawsze przyciągają uwagę, niezależnie od jakości filmu.
- Komedie mają wielu fanów, a ten gatunek od lat przeżywa kryzys, więc widzowie chętnie sprawdzają każdą nową produkcję.
- Kontrowersje napędzają popularność – im gorsze recenzje, tym więcej osób chce przekonać się, czy film faktycznie jest tak zły.
Widzowie podzieleni jak nigdy
Choć krytycy są bezlitośni, część widzów broni tej produkcji. Dla wielu jest to lekka, niezobowiązująca rozrywka, która – mimo wad – może poprawić humor. Inni uważają ją za żenujący niewypał, który nie powinien nigdy powstać.
Niezależnie od opinii, jedno jest pewne – to film, o którym wszyscy mówią.