Sezon wakacyjny 2025 zapowiada się jako jeden z najgorszych w historii pod względem opóźnień lotniczych. Eksperci branży lotniczej ostrzegają, że tegoroczne lato może przynieść chaos w europejskiej przestrzeni powietrznej, a miliony podróżnych muszą przygotować się na długie godziny oczekiwania. Poniżej przedstawiamy najważniejsze informacje, które pokazują skalę problemu i jego przyczyny.
Miliony pasażerów zagrożonych opóźnieniami
Zarówno polskie, jak i zagraniczne media alarmują, że lato 2025 roku może być najgorszym okresem dla pasażerów lotniczych od co najmniej ćwierćwiecza. Jak informuje The Independent, tylko na terenie Wielkiej Brytanii między czerwcem a wrześniem z lotnisk skorzysta ok. 90 milionów pasażerów. Aż 30 milionów z nich prawdopodobnie napotka opóźnienia wynoszące co najmniej 15 minut, co stanowi granicę uznawaną w branży za „lot opóźniony”.
Podobna skala dotyczy całej Europy. Już w zeszłym roku, w okresie wakacyjnym, co trzeci samolot przylatywał z opóźnieniem. W 2025 roku sytuacja ma być jeszcze gorsza — i to nie tylko ze względu na pogodę.
Problem nie w chmurach, lecz w wieżach kontroli
Głównym winowajcą tegorocznego kryzysu są braki personelu w służbach kontroli ruchu lotniczego (ATC). W Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i innych krajach europejskich brakuje nawet 20–25% kontrolerów, co prowadzi do ograniczenia przepustowości przestrzeni powietrznej.
Michael O’Leary, prezes Ryanaira, nie kryje frustracji:
„Główni dostawcy usług nawigacji lotniczej w całej Europie przyznali nam, że brakuje im personelu, a opóźnienia ATC tego lata będą gorsze niż w zeszłym roku. Więc płacimy wyższe opłaty za usługę, która jest zepsuta. To niedopuszczalne”.
Z raportu Eurocontrol wynika, że tylko we Francji aż 25 proc. wszystkich opóźnień wynika z problemów kadrowych. Kontrolerzy w ośrodkach takich jak Karlsruhe, Budapeszt, Marsylia, Zagrzeb czy Reims odpowiadają za znaczną część zakłóceń w europejskim niebie.
Linie lotnicze pod presją
Dla przewoźników każde opóźnienie to ogromny koszt. Jeśli pasażer nie zdąży na przesiadkę, linia lotnicza musi zapewnić mu nowy lot, a często także nocleg i wyżywienie. W efekcie nawet krótkie opóźnienie rzędu kilkunastu minut może wywołać falę problemów w całym systemie.
Ben Smith, prezes Air France-KLM, podkreśla:
„Niedobór kontrolerów lotów we Francji wynosi od 20 do 25 proc., co oznacza, że wiele naszych lotów będzie opóźnionych. I już teraz wiemy, że tak się stanie”. Przewoźnicy, których pasażerowie często przesiadają się w dużych europejskich hubach (jak Paryż CDG czy Amsterdam Schiphol), są szczególnie narażeni na skutki opóźnień.
Dotkliwe skutki dla pasażerów
Opóźnienia oznaczają nie tylko stracony czas i stres, ale też realne koszty dla samych pasażerów. Mniej czasu na wakacjach, utracone przesiadki, niepewność co do zakwaterowania i dalszej podróży — to tylko niektóre z konsekwencji. A linie lotnicze, choć formalnie nie odpowiadają za problemy z kontrolą ruchu, są zobowiązane do zapewnienia opieki podróżnym, co przekłada się na ogromne wydatki.
Opóźnienia to także problem środowiskowy
Nieplanowane zmiany tras, dłuższe postoje w powietrzu i konieczność krążenia nad lotniskami sprawiają, że samoloty spalają więcej paliwa, a to prowadzi do większej emisji CO₂. Komisja Europejska zauważa, że niewystarczająca przepustowość przestrzeni powietrznej nie tylko wpływa na komfort pasażerów, ale też zwiększa ślad węglowy branży lotniczej.
Polska też odczuje skutki kryzysu
Choć największe problemy dotyczą lotnisk w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech, polscy pasażerowie również muszą przygotować się na komplikacje. Lotniska we Wrocławiu, Poznaniu czy Gdańsku odnotowują rekordowe liczby połączeń, głównie dzięki tanim liniom lotniczym, takim jak Ryanair. Wzrost liczby operacji lotniczych oznacza jednak większą wrażliwość na zakłócenia, szczególnie jeśli przesiadki odbywają się w dużych europejskich hubach.
Prognozy: bez reform będzie tylko gorzej
Według ekspertów Eurocontrol, jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania naprawcze, sytuacja z roku na rok będzie się pogarszać. Jak zauważa dr Peter Whysall, autor przeglądu wydajności Eurocontrol:
„Wydajność najprawdopodobniej będzie się pogarszać, dopóki nie zostaną rozwiązane problemy strukturalne”.