To był dzień, który przejdzie do sportowej legendy. Gdy Iga Świątek stanęła na trawiastym korcie w Londynie, nikt nie spodziewał się tak spektakularnego finału. Mecz trwał niespełna godzinę, ale wystarczył, by Polka na zawsze zapisała się w annałach światowego tenisa.
12 lipca 2025 – bezlitosna dominacja Świątek
W półfinale Iga Świątek zmierzyła się z Belindą Bencic i zwyciężyła w imponującym stylu 6:2, 6:0. To właśnie po tym meczu po raz pierwszy w karierze awansowała do finału Wimbledonu, otwierając sobie drogę do historycznego triumfu.
W finałowym meczu Wimbledonu Iga Świątek zmiażdżyła Amandę Anisimovą wynikiem 6:0, 6:0, pokazując bezlitosną skuteczność i absolutną kontrolę. Spotkanie trwało zaledwie 57 minut, a Amerykanka nie zdobyła nawet jednego gema. To jedno z najbardziej jednostronnych zwycięstw w historii finałów Wielkiego Szlema.
Pierwszy raz w historii: Polka z pucharem Wimbledonu
Choć wcześniej do finału Wimbledonu docierały Jadwiga Jędrzejowska (1937) i Agnieszka Radwańska (2012), dopiero Świątek sięgnęła po tytuł. Jej zwycięstwo to pierwszy taki sukces w historii polskiego tenisa. Wimbledon, najstarszy turniej wielkoszlemowy, rozgrywany od 1877 roku, wreszcie ma polską mistrzynię.
Szóste wielkoszlemowe trofeum – i komplet nawierzchni
Triumf w Londynie był dla Świątek szóstym tytułem wielkoszlemowym – po czterech zwycięstwach na paryskiej mączce (2020, 2022, 2023, 2024) i jednym w US Open (2022). Dzięki temu zwycięstwu Iga została także pierwszą aktywną tenisistką, która wygrała szlema na wszystkich trzech nawierzchniach – twardej, ziemnej i trawiastej.
Wzruszające chwile po ostatniej piłce
Zaraz po zakończeniu meczu Iga pobiegła na trybuny, by przytulić swojego ojca Tomasza Świątka i członków sztabu, m.in. Darię Abramowicz i Wima Fissette’a. To powtórka z finału juniorskiego Wimbledonu w 2018 roku, gdzie również pierwszym jej odruchem była ucieczka do rodziny.
– Bez mojego taty nie byłoby mnie tutaj – powiedziała wzruszona podczas pomeczowej rozmowy.
Nowy ranking, nowy rozdział
Zwycięstwo na kortach All England Club dało Idze awans na 3. miejsce w światowym rankingu WTA. To znaczący krok w drodze po odzyskanie pozycji liderki i jasny sygnał dla całego tenisowego świata – Świątek jest gotowa dominować na każdej nawierzchni.
Rekordowe pieniądze za zwycięstwo – ponad 14 milionów złotych
Zwycięstwo w Wimbledonie 2025 przyniosło Idze Świątek nie tylko sportową chwałę, ale również największą nagrodę finansową w karierze. Za wygraną z Amandą Anisimovą Polka otrzyma 4 069 500 dolarów, co w przeliczeniu daje ponad 14,8 miliona złotych. Dzięki temu przekroczyła barierę 40 milionów dolarów zarobionych na korcie, awansując na trzecie miejsce w historycznym rankingu zarobków WTA – tuż za legendarnymi siostrami Williams. To również oznacza, że Świątek zainkasowała najwyższą jednorazową wypłatę w swojej dotychczasowej karierze, bijąc rekord z WTA Finals 2023.
Anisimova bezradna, ale z podniesioną głową
Dla Amandy Anisimovej był to pierwszy wielkoszlemowy finał w karierze. Choć przegrała bez walki, sam awans do finału Wimbledonu jest jej największym dotychczasowym osiągnięciem. Co ciekawe, był to pierwszy seniorski mecz między nią a Świątek. Trudno o bardziej wymagającą inaugurację.
Legenda, która dopiero się pisze
Po sobotnim finale nikt nie ma wątpliwości: Iga Świątek już teraz jest jedną z największych tenisistek w historii, a zaledwie 24-letnia Polka ma potencjał, by sięgnąć po jeszcze więcej. Jej determinacja, wszechstronność i siła psychiczna czynią z niej sportowca kompletnego. Wimbledon 2025 to nie koniec – to początek nowej ery.