Rząd planuje wsparcie dla 2 mln Polaków! Finansowanie wciąż pod dużym znakiem zapytania!

Justyna
Dofinansowania
01.08.2025 21:13
Rząd planuje wsparcie dla 2 mln Polaków! Finansowanie wciąż pod dużym znakiem zapytania!

Rosnące rachunki za ogrzewanie wywołały falę niepokoju w wielu polskich domach. W odpowiedzi na problem, rząd rozważa nowy instrument wsparcia – bon ciepłowniczy. Chociaż zapowiedź brzmi obiecująco, nie wiadomo, czy w budżecie znajdą się pieniądze na jego realizację.

Rachunki w górę po 1 lipca

Z końcem czerwca 2025 r. przestały obowiązywać mechanizmy mrożenia cen ciepła. Od 1 lipca ciepłownie mogą stosować zatwierdzone przez URE nowe, często wyższe taryfy. W efekcie wielu Polaków otrzymuje dziś wyraźnie wyższe rachunki za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę — w skrajnych przypadkach nawet o 90 proc. więcej.

Nie są to odosobnione przypadki. Zgłoszenia dotyczą m.in. Śląska i niektórych spółdzielni mieszkaniowych w mniejszych miastach, jak Dębica. Wzrosty kosztów są efektem końca obowiązywania maksymalnej stawki 134,97 zł/GJ netto, która wcześniej chroniła gospodarstwa domowe przed drastycznymi podwyżkami.

Bon ciepłowniczy – komu miałby przysługiwać?

Minister energii Miłosz Motyka zapowiedział w mediach, że resort pracuje nad koncepcją bonu ciepłowniczego. Miałby on być skierowany do osób, które najbardziej odczują skutki nowych taryf. Pomoc nie byłaby jednak powszechna.

Wsparcie, podobnie jak w przypadku bonu energetycznego, miałoby być uzależnione od wysokości dochodów. Zgodnie z szacunkami, mogłoby ono objąć około 2 miliony osób – przede wszystkim z gospodarstw o niskich i średnich dochodach.

– To rozwiązanie dedykowane tym, którzy realnie tego potrzebują. Nie będzie powszechne – podkreślił minister Motyka w Radiu ZET.

Ale co z finansowaniem?

Choć koncepcja bonu ciepłowniczego jest już analizowana, kluczowym problemem pozostaje brak pewnego źródła finansowania. Według nieoficjalnych informacji, koszt dalszego utrzymania wcześniejszych mechanizmów osłonowych mógłby sięgnąć nawet 1,5 mld zł rocznie.

Rząd nie ogłosił jeszcze, skąd miałyby pochodzić środki na nowy bon. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni. Obecnie trwają wewnętrzne analizy i konsultacje z przedsiębiorstwami ciepłowniczymi oraz URE.

Problem dotyczy tylko części kraju

Minister Motyka zaznaczył, że nie wszystkie gospodarstwa domowe muszą obawiać się drastycznych podwyżek. Najbardziej narażone są te, które korzystają z ciepła dostarczanego przez konkretne spółki na Śląsku i w wybranych lokalizacjach. W wielu miastach ceny pozostały na zbliżonym poziomie lub wzrosły nieznacznie.

Nie zmienia to jednak faktu, że dotkniętych może być kilkaset tysięcy rodzin, które otrzymają znacząco wyższe faktury już w najbliższych miesiącach.

Co z cenami prądu?

Bon ciepłowniczy to niejedyna możliwa interwencja rządu w nadchodzących miesiącach. Minister energii zapowiedział również, że rząd analizuje możliwość dalszego mrożenia cen energii elektrycznej w 2026 r. Wszystko będzie jednak zależało od sytuacji na rynku hurtowym i potencjalnych wahań cen.