Tysiące zakażeń i powrót surowych restrykcji. Polskie MSZ ostrzega przed wyjazdami do Chin!

Justyna
Newsy
07.08.2025 14:07
Tysiące zakażeń i powrót surowych restrykcji. Polskie MSZ ostrzega przed wyjazdami do Chin!

Niepokojące informacje z południowych Chin. Zakażenia wirusem przenoszonym przez komary biją rekordy, a władze sięgają po metody znane z pandemii COVID-19. Polskie MSZ opublikowało oficjalne ostrzeżenie – sprawdź, czy powinieneś zmienić plany wyjazdowe.

Ponad 7 tys. chorych. Władze reagują jak za pandemii

W prowincji Guangdong, szczególnie w przemysłowym mieście Foshan, w ciągu kilku tygodni odnotowano już ponad 7 000 zakażeń wirusem chikungunya. Choroba, wywoływana przez komary Aedes, do tej pory była głównie problemem Ameryki Łacińskiej i Azji Południowo-Wschodniej. Tym razem sytuacja wymknęła się spod kontroli w Chinach.

Co to jest chikungunya i kto jest najbardziej narażony?

Wirus chikungunya nie przenosi się z człowieka na człowieka – zakażenie następuje wyłącznie przez ukąszenie komara, który wcześniej pobrał patogen od chorego. Objawy pojawiają się po 3–7 dniach.

Najczęstsze objawy:

  • bardzo wysoka gorączka,

  • bóle stawów i mięśni (nawet długotrwałe),

  • obrzęki, wysypka, bóle głowy.

U większości pacjentów choroba ma łagodny przebieg, jednak u osób starszych, przewlekle chorych oraz kobiet w ciąży mogą pojawić się groźne powikłania. Dlatego służby apelują o szczególną ostrożność.

Pogoda sprzyja epidemii. Powodzie i komary

Chiny walczą nie tylko z wirusem, ale i z... rekordowymi ulewami. W Hongkongu spadło ponad 355 mm deszczu w jeden dzień – najwięcej od 1884 roku. Stojąca woda, zalane ulice i sparaliżowany transport publiczny to idealne warunki dla rozmnażania komarów Aedes.

Władze prognozują, że sytuację może pogorszyć nadciągający tajfun, a zmiany klimatyczne tylko zwiększają ryzyko rozprzestrzeniania się podobnych chorób na kolejne kontynenty.

Drony, kwarantanny i wysokie grzywny

Chińskie służby sanitarne działają z rozmachem:

  • masowe opryski środkami owadobójczymi,

  • drony tropiące miejsca lęgowe komarów,

  • kary do 1 200 euro za nieusuwanie wody z balkonów i posesji,

  • czasowe odcinanie prądu dla uporczywych przypadków,

  • obowiązkowe 7-dniowe pobyty w szpitalu dla zakażonych.

W niektórych przypadkach przywracano nawet krótkie domowe kwarantanny, choć z nich zrezygnowano, gdy potwierdzono, że wirus nie przenosi się między ludźmi.

MSZ ostrzega: Zastanów się, zanim polecisz

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało ostrzeżenie dla podróżnych udających się do Chin, zwłaszcza do prowincji Guangdong:

„Osobom planującym podróż zaleca się zachowanie najwyższej ostrożności i śledzenie komunikatów lokalnych władz.”

Zalecane środki ostrożności:

  • używanie repelentów na komary,

  • noszenie długich ubrań,

  • stosowanie moskitier,

  • unikanie terenów z wodą stojącą.

Wirus może dotrzeć do Europy?

Eksperci WHO i CDC ostrzegają, że zmiany klimatyczne i globalna mobilność sprawiają, że chikungunya może dotrzeć także do Europy. W przeszłości przypadki zakażeń notowano już we Włoszech i Francji.

Choć aktualnie nie ma importowanych przypadków z Chin, służby sanitarne pozostają w gotowości. Trwają także testy nad eksperymentalnymi szczepionkami.

Kluczowe Punkty
  • W prowincji Guangdong odnotowano już ponad 7 000 przypadków chikungunyi.
  • Chorobę przenoszą komary Aedes; nie dochodzi do transmisji między ludźmi.
  • Główne objawy to wysoka gorączka, bóle stawów i mięśni, wysypka i obrzęki.
  • U osób starszych, ciężarnych i przewlekle chorych mogą wystąpić groźne powikłania.
  • Rekordowe ulewy i powodzie tworzą idealne warunki do rozmnażania komarów.
  • Władze Chin stosują drony, masowe opryski i kary finansowe do walki z epidemią.
  • Polskie MSZ ostrzega podróżnych – zaleca repelenty, moskitiery i unikanie wody stojącej.
  • WHO i CDC alarmują, że chikungunya może dotrzeć do Europy wraz ze zmianami klimatu.
Zostań z nami