Porzucili synów i zniknęli. Po dwóch latach prokuratura umarza sprawę!

Justyna
Newsy
08.08.2025 21:31
Porzucili synów i zniknęli. Po dwóch latach prokuratura umarza sprawę!

Ta historia wywołała wstrząs w całej Polsce. Rodzice z Warszawy zostawili w mieszkaniu swoich nastoletnich synów i wyjechali, pozostawiając po sobie jedynie krótką wiadomość. Po ponad dwóch latach śledczy zdecydowali, że nie będą kierować aktu oskarżenia do sądu. Powody tej decyzji budzą jednak wiele pytań.

Maj 2023 r. – dramat w mieszkaniu na Mokotowie

W nocy z 20 na 21 maja 2023 r. 44-letnia Aneta J. i 49-letni Adam J. wyszli z mieszkania na warszawskim Mokotowie, zostawiając swoich dwóch synów – 14- i 17-latka – bez opieki. Na stole leżała krótka karteczka z przekazem:

„Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni”.

Dla rodziny był to szok – wcześniej nie było sygnałów, że para planuje opuszczenie domu na stałe. Zaniepokojeni bliscy, którzy dowiedzieli się o sytuacji, natychmiast powiadomili policję.

Poszlaki i pierwsze tropy

Śledczy ustalili, że małżeństwo widziano w różnych miejscach – w polskich i słowackich Tatrach, a później w czeskiej Pradze. Po około miesiącu Anetę i Adama J. odnaleziono w stolicy Czech. Ku zaskoczeniu wielu, nie zostali zatrzymani.

Powód? W tamtym momencie prowadzono poszukiwania w trybie zaginięcia, a nie jako podejrzanych w sprawie karnej.

Kim byli Aneta i Adam J.?

Według relacji znajomych i rodziny para od lat trzymała się na uboczu. Nie utrzymywała kontaktu z przyjaciółmi, a nawet z bliskimi krewnymi. Matki Adama J. – babci chłopców – nie odwiedzali od sześciu lat. Brata i siostrę Anety J. – od dwóch lat. Adam J. miał w przeszłości leczyć się psychiatrycznie, a Aneta J. była – zdaniem niektórych – pod silnym wpływem męża.

Opieka nad dziećmi i decyzje sądu

Po zniknięciu rodziców chłopcami zajęła się siostra Anety J. – ich ciotka. Starszy syn wkrótce osiągnął pełnoletność, natomiast młodszy trafił formalnie do rodziny zastępczej. W listopadzie 2023 r. sąd odebrał rodzicom władzę rodzicielską nad młodszym dzieckiem.

Zarzuty i grożąca kara

Zimą 2023 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa–Mokotów postawiła rodzicom zarzut porzucenia małoletniego, co zgodnie z przepisami może być karane od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W opisie czynu podkreślono, że chłopiec został pozostawiony bez zapewnienia mu opieki, środków do życia oraz pożywienia.

Poszukiwania bez skutku

Po przedstawieniu zarzutów Anety i Adama J. wciąż nie udało się odnaleźć. Według ustaleń śledczych mogli przebywać poza granicami Polski, a ich dokładne miejsce pobytu pozostawało nieznane. Brak możliwości zatrzymania i przesłuchania podejrzanych spowodował, że sprawę wstrzymano na wiele miesięcy.

Umorzenie śledztwa

Po dwóch latach od porzucenia synów Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście–Mokotów zdecydowała o zakończeniu postępowania. Jak poinformował portal gazeta.pl prok. Piotr A. Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, decyzję podjęto z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.

Nieoficjalne ustalenia sugerują, że wpływ na decyzję mogła mieć sytuacja rodzinna chłopców – po odejściu rodziców nie zostali pozostawieni sami sobie, lecz otoczeni opieką bliskich.

Decyzja wciąż może się zmienić

Umorzenie nie jest prawomocne. Kurator młodszego z chłopców ma prawo złożyć zażalenie. Jeśli sąd uzna taki wniosek, śledztwo może zostać wznowione, a rodzicom ponownie przedstawione zarzuty.

Kontrowersje i pytania

Sprawa wywołała gorącą dyskusję wśród opinii publicznej. Część osób uważa, że odejście rodziców, nawet jeśli dzieci trafiły pod opiekę krewnych, powinno być surowo karane. Inni wskazują na złożony kontekst – wcześniejsze problemy zdrowotne Adama J. i izolację rodziny.

Nie zmienia to faktu, że dla porzuconych nastolatków była to sytuacja traumatyczna, wymagająca wsparcia psychologicznego i stabilnego otoczenia. Historia Anety i Adama J. pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych przykładów porzucenia dzieci w ostatnich latach w Polsce.

Kluczowe Punkty
  • Rodzice z Warszawy opuścili mieszkanie w maju 2023 r., zostawiając 14- i 17-letnich synów jedynie z krótką notatką.
  • Aneta i Adam J. byli widziani w Tatrach, potem w Pradze; poszukiwano ich początkowo jako zaginionych, nie podejrzanych.
  • Śledczy postawili im zarzut porzucenia małoletniego, zagrożony karą do 5 lat więzienia, lecz nie zdołali ich przesłuchać.
  • Dzieci trafiły pod opiekę ciotki i rodziny zastępczej; sąd odebrał rodzicom władzę nad młodszym synem.
  • Prokuratura po dwóch latach umorzyła postępowanie z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.
  • Decyzja nie jest prawomocna – kurator może się odwołać, a śledztwo może zostać wznowione.
  • Kontrowersje społeczne dotyczą oceny moralnej i prawnej porzucenia dzieci mimo późniejszej opieki krewnych.
Zostań z nami