W ostatnich dniach wokół Krajowego Planu Odbudowy narosła fala kontrowersji. Wśród głośno komentowanych dotacji pojawiło się nazwisko Magdy Gessler. Media informowały, że jej słynna warszawska restauracja „U Fukiera” miała otrzymać prawie pół miliona złotych na rozwój usług cateringowych. Teraz restauratorka zabrała głos i odniosła się do zarzutów.
Afera wokół KPO i kontrowersyjne wydatki
Krajowy Plan Odbudowy to unijny program, którego celem jest wzmocnienie gospodarki po pandemii COVID-19. W sierpniu 2025 r. ujawniono, że część przedsiębiorców z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia) przeznaczała środki m.in. na zakup jachtów, saun, wirtualnych strzelnic czy domków na wodzie.
Sprawą zajęła się Prokuratura Regionalna w Warszawie, która 8 sierpnia wszczęła czynności sprawdzające. Premier Donald Tusk zapowiedział, że nie dopuści do marnowania pieniędzy i w razie potrzeby wszystkie wnioski będą weryfikowane. Komisja Europejska czeka na polski wniosek o płatność (planowany na listopad) i zapowiada, że dopiero wtedy sprawdzi zgodność projektów z kryteriami KPO.
„U Fukiera” na liście beneficjentów
Według informacji Wirtualnej Polski, restauracja „U Fukiera” Magdy Gessler znalazła się wśród podmiotów, które miały uzyskać dofinansowanie w wysokości 477 900 zł. Pieniądze miały zostać przeznaczone na rozwój usług cateringowych w województwach: mazowieckim, podlaskim i warmińsko-mazurskim.
Te doniesienia szybko obiegły media społecznościowe, wywołując gorącą dyskusję i zarzuty pod adresem restauratorki.
Emocjonalne oświadczenie Magdy Gessler
10 sierpnia Magda Gessler zamieściła na Instagramie obszerne oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyła, jakoby otrzymała jakiekolwiek środki z KPO na swoją restaurację.
– Nie dostałam na Fukiera ani złotówki – podkreśliła.
Restauratorka przypomniała, że w czasie pandemii lokal był zamknięty, a koszty – wypłaty dla pracowników, czynsz – wciąż rosły. Mimo trudnej sytuacji nie zwolniono żadnego z ponad 30 zatrudnionych.
Jak działa dotacja z KPO?
Gessler zaznaczyła, że system dotacyjny wymaga najpierw poniesienia wydatków z własnej kieszeni, a dopiero później – po weryfikacji rachunków – możliwe jest ich częściowe refundowanie.
– Do dzisiaj restauracja „U Fukiera” nie rozliczyła jeszcze nawet 1 złotówki z KPO, mimo znacznych poniesionych kosztów – wyjaśniła.
Restauratorka stwierdziła też, że została wciągnięta w „polityczny cyklon” mimo tego, że nie złamała prawa i jej działania były w pełni zgodne z przepisami.
Pandemia wymusiła zmiany
Kiedy restrykcje pandemiczne zmusiły „U Fukiera” do zamknięcia drzwi dla gości, restauracja musiała znaleźć sposób na przetrwanie. Zamiast rezygnować z działalności, zespół postawił na rozwój usług wysyłkowych i cateringowych — wówczas jedynej realnej formy pracy.
To właśnie ten kierunek później wpisano do wniosku o dotację z KPO. Jak jednak zaznacza Magda Gessler, żadne środki z programu jeszcze nie wpłynęły na konto restauracji.
Magda Gessler i „U Fukiera”
Magda Gessler to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej gastronomii i telewizji, od lat prowadząca program „Kuchenne rewolucje”.
Jest właścicielką i współwłaścicielką kilku restauracji, a najbardziej znanym jej lokalem jest warszawski „U Fukiera” — miejsce o kilkusetletniej historii, chętnie odwiedzane przez znane osobistości z Polski i zagranicy. Restauracja słynie z klasycznej polskiej kuchni w eleganckim wydaniu, a jej wnętrza i tradycje kulinarne stały się częścią wizerunku samej Gessler.
KPO w centrum uwagi
Choć dokumenty KPO wskazują, że „U Fukiera” jest wśród beneficjentów, Magda Gessler zapewnia, że środki nie zostały jej wypłacone, a wszelkie wydatki są pokrywane z jej własnych pieniędzy. Sprawa stała się elementem szerszej dyskusji o tym, jak w Polsce wydaje się unijne pieniądze i jak przejrzyście weryfikowane są wnioski.