Podróżowanie samolotem, szczególnie tanimi liniami, od lat uchodzi za najbardziej dostępny sposób na wakacje czy odwiedziny u rodziny. Jednak zmiany w regulaminie jednego z popularnych przewoźników mogą znacząco ograniczyć dostępność tanich lotów dla wielu osób.
Nowe zasady od stycznia 2026
Amerykańska tania linia lotnicza Southwest Airlines ogłosiła, że od stycznia 2026 roku wprowadzi obowiązek wykupienia drugiego miejsca dla pasażerów, którzy nie mieszczą się w jednym fotelu – czyli nie mieszczą się między podłokietnikami.
Dotychczas taka dodatkowa opłata była zaleceniem, a pasażerowie mogli liczyć na zwrot kosztów za drugie miejsce, jeśli na pokładzie były wolne siedzenia. Nowy regulamin zakłada jednak, że:
-
wykupienie drugiego fotela będzie obowiązkowe już na etapie rezerwacji,
-
zwrot za dodatkowe miejsce będzie możliwy tylko wtedy, gdy samolot nie będzie pełny.
Brak gwarancji zwrotu kosztów
Nowe przepisy nie przewidują żadnej gwarancji odzyskania pieniędzy. Nawet jeśli ktoś wykupi drugi bilet, nie ma pewności, że będzie mógł ubiegać się o jego zwrot – wszystko zależy od stopnia zapełnienia samolotu.
Dodatkowo, aby móc starać się o zwrot, pasażer musi:
-
złożyć wniosek maksymalnie 90 dni po podróży,
-
kupić oba bilety w tej samej taryfie.
Głos sprzeciwu ze strony aktywistów
Zmiany wywołały duże poruszenie w USA – szczególnie że Southwest uchodziło do tej pory za najbardziej przyjazną linię dla osób plus size. Jak mówi Tigress Osborn z National Association to Advance Fat Acceptance:
– Wiele osób nie może sobie pozwolić na ryzyko odmowy zwrotu. Dla niektórych to będzie po prostu koniec podróżowania samolotami.
Czy to już standard w USA?
Southwest nie jest jedyną linią z takimi przepisami. Obowiązek wykupienia dodatkowego miejsca już od dawna obowiązuje w United Airlines, Delta Airlines i American Airlines – jednak bez możliwości zwrotu kosztów nawet przy wolnych miejscach na pokładzie.
Dla niektórych – koniec latania
Choć część osób popiera nowe zasady, uznając je za „sprawiedliwe” i argumentując, że każdy powinien płacić za zajmowaną przestrzeń, inni zdecydowanie sprzeciwiają się takim praktykom. Uważają je za dyskryminujące i wykluczające dla osób zmagających się z otyłością – niezależnie od przyczyn.
Przypominają też, że to nie pasażerowie powinni się dopasowywać do rozmiaru foteli, ale linie lotnicze powinny zadbać o bardziej inkluzywne rozwiązania – np. szersze siedzenia lub elastyczne zasady rezerwacji miejsc.