Droga Redakcjo,
piszę do Was, bo utknęłam. Nie wiem już, co jest prawdą, a co tylko moim lękiem. Co czuję naprawdę, a co tylko sobie wmawiam.
Byliśmy razem prawie pięć lat. Przez większość czasu myślałam, że to „to”. On był moim przyjacielem, partnerem, kochankiem. Czułam się bezpieczna. Aż pewnego dnia dowiedziałam się, że mnie zdradził.
To nie był przypadek. Nie był „pijany”, nie „urwał mu się film”. To był romans, który trwał kilka tygodni. Inna kobieta, regularne spotkania. Kłamstwa, wymówki, podwójne życie.
Zerwałam z nim od razu. Ale po kilku dniach... zaczęłam tęsknić. Nie za nim. Za tym, że ktoś był. Że wracałam do domu i on był. Że miałam z kim jechać na zakupy, komu wysłać mema w pracy. Zatęskniłam za bliskością, nie za nim.
I wtedy się przestraszyłam. Bo zrozumiałam, że bardziej niż jego, boję się samotności. Że może chcę do niego wrócić nie dlatego, że wybaczyłam, ale dlatego, że nie umiem żyć sama.
„Czy lęk przed samotnością to dobry powód, by zostać w złym związku?”
On przeprasza. Pisze, że to był błąd. Że wszystko zrozumiał. Ale ja nie ufam. Nie wiem, czy kiedykolwiek znów zaufam. I pytam siebie: czy to już miłość, czy tylko przyzwyczajenie i strach przed pustką?
Z wyrazami niepewności, Anna
Odpowiedź redakcji
Droga Anno,
Dziękujemy Ci za ten list – szczery, bolesny i bardzo ważny. Opisałaś coś, co przeżywa wiele kobiet (i mężczyzn), ale rzadko kto potrafi to tak jasno nazwać: pozorna tęsknota za kimś, kto zranił, która w rzeczywistości jest lękiem przed byciem samą.
Między zdradą a samotnością – pułapka emocjonalna
Zdrada łamie coś głębszego niż tylko związek. Łamie nasze poczucie bezpieczeństwa, wartość, spokój. Ale kiedy ta burza mija, zostaje coś jeszcze trudniejszego – cisza.
I w tej ciszy bardzo łatwo pomylić uczucia:
-
„Tęsknię za nim” z „Tęsknię za tym, że ktoś był”.
-
„Chcę wrócić” z „Nie chcę być sama”.
-
„Kocham” z „Nie wiem, kim jestem bez tej relacji”.
Czy lęk przed samotnością to powód, by zostać?
Prawda jest trudna, ale ważna: nie. Samotność może przerażać. Ale pozostanie z kimś tylko po to, by jej uniknąć, to nie związek – to emocjonalna zależność.
„Zasługujesz na kogoś, kogo wybierasz z miłości, nie z lęku.”
On przeprasza – ale czy to wystarczy?
Skrucha jest ważna. Ale to nie on ma największy wpływ na Twoją decyzję. Ty go masz. Jeśli nie czujesz zaufania – nie ignoruj tego. Bo związek bez zaufania to nie bliskość, tylko ciągła kontrola, niepokój i wewnętrzna walka.
Zadaj sobie kilka ważnych pytań
-
Czy wyobrażasz sobie życie z kimś, komu nie ufasz – przez kolejne 10 lat?
-
Czy czujesz się przy nim spokojna – czy czujna?
-
Czy wracasz do niego – czy do swojej potrzeby, by nie być sama?
-
Czy boisz się samotności – czy tak naprawdę boisz się nieznanego?
Co możesz zrobić teraz?
-
Nie podejmuj decyzji w emocjonalnej panice. Samotność na początku boli, ale często po niej przychodzi wolność.
-
Zadbaj o siebie. Zacznij robić małe rzeczy tylko dla siebie. Idź na spacer sama. Pojedź gdzieś. Napisz list – do siebie sprzed zdrady.
-
Rozważ wsparcie terapeutyczne. Nawet kilka spotkań z psychologiem może pomóc oddzielić lęki od potrzeb.
❤️ Pamiętaj
Anna, nie jesteś sama, bo jesteś bez niego. Jesteś sama na chwilę, by znów poczuć, że masz siebie. A kiedy odzyskasz siebie – wtedy, i tylko wtedy, będziesz mogła zbudować coś prawdziwego. Z nim – albo bez niego.
Z czułością i szacunkiem,
Redakcja
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.