„Zostaliśmy tylko rodzicami – zapomnieliśmy, że jesteśmy też parą” – pisze Paulina [LIST]

Justyna
Listy do redakcji
24.09.2025 22:05
„Zostaliśmy tylko rodzicami – zapomnieliśmy, że jesteśmy też parą” – pisze Paulina [LIST]

✉️ List do redakcji

„Kiedyś rozbieraliśmy się z siebie nawzajem. Dziś rozbieramy tylko dzieci do kąpieli. A ja nie pamiętam, kiedy ostatni raz patrzył na mnie tak, jak wtedy.”

Droga Redakcjo, kocham swoje dzieci. Kocham moją rodzinę. Ale czuję, że coś bardzo ważnego się w tym wszystkim zagubiło. Mamy dwoje maluchów – 4 i 2 lata. Jesteśmy w ciągłym biegu: praca, zakupy, obiady, pranie, nocne pobudki. Wszystko ogarniamy – mniej lub bardziej. Ale przestaliśmy ogarniać siebie.

Nie jesteśmy już parą. Jesteśmy rodzicami. Współpracownikami. Operatorami domowego centrum logistycznego.

Nie pamiętam, kiedy się przytuliliśmy. Kiedy się pocałowaliśmy „tak na serio”. Kiedy ostatni raz się śmialiśmy tak naprawdę, bez tematu pieluch czy rachunków.

Nie ma seksu. Nie ma rozmów. Nie ma bliskości. A kiedy próbuję coś powiedzieć, on się zamyka. Mówi, że to „taki etap”. Że „dzieci nas potrzebują bardziej niż kiedykolwiek”. A ja? Czy ja już się nie liczę jako kobieta? Czy naprawdę mamy tak żyć przez kolejne 10 lat?

Nie chcę odejść. Nie chcę innego życia. Chcę odzyskać TO życie, które było nasze – zanim zostaliśmy tylko mamą i tatą.

Paulina

💬 Odpowiedź redakcji

Kiedy związek znika pod stertą pieluch – a nikt tego nie zauważa

Droga Paulino,

Twój list to manifest serca kobiety, która czuje się niewidzialna – nie dlatego, że nikt jej nie kocha, ale dlatego, że wszystko inne stało się ważniejsze. Dzieci. Obowiązki. Dom. A związek? Zepchnięty na listę „zajmiemy się, jak będzie czas” – którego nigdy nie ma.

Dlaczego to tak częste – i tak bolesne?

Narodziny dziecka zmieniają wszystko. Z romantycznej pary stajecie się zespołem ratunkowym: działacie szybko, bez snu, pod presją, z listą zadań.

Intymność, rozmowy, seks? One wymagają czasu. Spokoju. Energii. A tych rzeczy młodym rodzicom chronicznie brakuje.

I tak zaczyna się ciche oddalanie. Związek nie wybucha. On po prostu znika. Kawałek po kawałku.

Czy to się da uratować?

Tak – ale tylko wtedy, gdy oboje to zauważycie i zechcecie działać.

Związek po dzieciach to zupełnie nowa relacja, której trzeba się nauczyć od nowa. Z nowymi rolami. Z mniejszą spontanicznością. Ale z tą samą potrzebą bliskości.

3 kroki, by wrócić do siebie (nawet w chaosie rodzicielstwa)

🔸 1. Nazwij rzeczy po imieniu

Powiedz mu:

„Czuję, że jesteśmy tylko współrodzicami. A ja potrzebuję znowu być Twoją partnerką, kobietą, osobą ważną.”

Nie atakuj. Nie żądaj. Podziel się emocją.

🔸 2. Wprowadź małe rytuały „dla pary”

Nie chodzi o wyjazd na weekend. Zacznij od:

  • 10 minut rozmowy wieczorem bez telefonów,

  • przytulenia na dzień dobry,

  • wspólnej herbaty po tym, jak dzieci zasną.

To nie banały. To cegiełki nowej bliskości.

🔸 3. Dajcie sobie przyzwolenie na seks „niewyjątkowy”

Seks po dzieciach nie musi być filmowy. Może być szybki, cichy, śmieszny. Ale ważne, by był. Ciało potrzebuje dotyku tak samo jak dusza potrzebuje rozmowy.

A jeśli on tego nie widzi?

Wtedy zapytaj go:

„Czy Ty czujesz się ze mną jak partner, czy tylko jak współrodzic?”

I zobacz, czy to pytanie coś w nim poruszy. Bo jeśli on kompletnie nie widzi problemu – to znak, że trzeba szukać pomocy u specjalisty. Terapia par nie jest dramatem – to akt dojrzałości.

Podsumowanie

Paulino, nie jesteś złą matką, bo chcesz być też kobietą. Nie jesteś egoistką, bo tęsknisz za czułością. Nie jesteś marzycielką, bo pragniesz rozmów, pocałunków i śmiechu.

Masz prawo powiedzieć:

„Bycie mamą to nie wszystko. Chcę być też partnerką. Kochanką. Sobą.”

Związek można uratować – ale nie da się tego zrobić, milcząc.

Z siostrzeńskim wsparciem,

Redakcja

Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.

Kluczowe Punkty
  • List od Pauliny ujawnia jej ból z powodu utraty bliskości w małżeństwie po narodzinach dzieci.
  • Para zamieniła się w „operatorów domowego centrum logistycznego”, zaniedbując relację partnerską.
  • Brak seksu, czułości i głębokich rozmów doprowadził do poczucia niewidzialności kobiety.
  • Redakcja tłumaczy, że to częsty problem: rodzicielstwo pochłania czas, energię i spontaniczność.
  • Proponowane 3 kroki ratunkowe: 1) nazwij problem, 2) wprowadź krótkie codzienne rytuały, 3) zaakceptuj „niewyjątkowy” seks.
  • Jeśli partner nie dostrzega trudności, warto rozważyć terapię par.
  • Kluczowy przekaz: matka ma prawo być również kobietą i partnerką – związek można uratować tylko poprzez otwartą komunikację.
Zostań z nami