Nie żyje Marcin Goździewicz, znany fanom muzyki jako Ben Vito. Wokalista disco polo zmarł nagle 12 października 2025 roku, mając zaledwie 44 lata. Informację o jego śmierci przekazał syn artysty, a potwierdziły ją portale związane ze sceną disco polo.
Wiadomość poruszyła całą branżę i wywołała falę emocjonalnych pożegnań w mediach społecznościowych.
Kariera pełna pasji, która zaczęła się późno
Ben Vito nie był artystą „od zawsze”. Zanim zaczął śpiewać, ukończył Technikum Budowy Fortepianów i przez lata zajmował się strojeniem oraz renowacją instrumentów. Prowadził własną firmę o nazwie Piano Parts International.
Dopiero w 2019 roku zdecydował się zrealizować swoje marzenie o karierze scenicznej. Przyjął pseudonim Ben Vito, zaczął nagrywać muzykę i szybko zyskał popularność wśród fanów disco polo.
Przeboje, które pokochali słuchacze
Mimo że jego muzyczna droga trwała zaledwie kilka lat, Ben Vito zdążył zapisać się w pamięci słuchaczy. Jego piosenki cechowały się energią, lekkością i pogodnym przekazem, które trafiały do serc fanów.
Do najbardziej znanych utworów należą:
-
„Kaszubeczko Tyś Naj”
-
„Bonanza”
-
„Czerwone i bure”
-
„Góraleczka Mała”
-
„Daj Maleńka”
-
„Mała Czarna”
Te tytuły do dziś są odtwarzane na festiwalach, weselach i domówkach – i z pewnością będą przypominać o artyście jeszcze przez długie lata.
Artysta miał wrócić na scenę
W chwili śmierci Ben Vito był aktywny zawodowo. Jeszcze kilka dni wcześniej pracował nad nowym materiałem i przygotowywał się do występu na zbliżającym się festiwalu. Nic nie zapowiadało tragedii. Przyczyna zgonu nie została ujawniona.
Wzruszające słowa syna: „Byłeś moim mentorem i idolem”
Jedno z najbardziej poruszających pożegnań pojawiło się w mediach społecznościowych. Bernard Goździewicz, syn artysty, zamieścił długi, pełen emocji wpis, w którym żegnał ojca słowami:
„Byłeś kimś więcej niż tatą. Byłeś moim mentorem i idolem życiowym. To dzięki Tobie nauczyłem się walczyć o swoje i pozostałem pogodny mimo trudności. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze kiedyś… Oby w następnym życiu instrumenty same Ci się stroiły, a mikrofon nagrywał tylko perfekcyjne zwrotki. Kocham Cię. Spoczywaj w pokoju.”
Ten wpis poruszył tysiące internautów, stając się symbolem żalu po stracie artysty.
Branża disco polo wspomina Ben Vito
Fani to jedno, ale także artyści sceny disco polo nie kryją smutku po odejściu kolegi. Znany piosenkarz Andre, autor hitu „Ale Ale Aleksandra”, wspomniał o nim w swoim poście:
„Trudno uwierzyć, że go już nie ma. Ben Vito był osobą, która wnosiła do życia innych wiele radości i dobrego słowa. Zostawił po sobie wyjątkowe utwory i ciepłe wspomnienia.”
Podobne komentarze można przeczytać w wielu miejscach – zarówno od znanych wykonawców, jak i fanów, którzy podkreślają autentyczność, skromność i serdeczność Bena Vito.
Artysta, który spełnił swoje marzenie
Choć Marcin Goździewicz nie dożył sędziwego wieku, jego życie było dowodem na to, że na realizację pasji nigdy nie jest za późno. Po latach pracy w zupełnie innej branży wkroczył na scenę muzyczną i odnalazł tam swoje miejsce. Jego twórczość niosła pozytywną energię, a sam artysta zostanie zapamiętany jako ktoś, kto potrafił łączyć ludzi przez muzykę.