W Polsce coraz więcej mówi się o Halloween – jedni je uwielbiają, inni zdecydowanie odrzucają. To święto, które wzbudza emocje, bo przecina się gdzieś pomiędzy zabawą, kulturą popularną, a światopoglądem. Ale zanim zaczniemy dzielić się na „za” i „przeciw”, warto spojrzeć na to z perspektywy, która często umyka w gorących dyskusjach: dzieci.
Halloween nie musi być świętem – może być tylko zabawą
Większość dzieci, które 31 października wychodzą na ulice w przebraniach, nie myśli o żadnym święcie ani ideologii. Nie uczestniczą w żadnym „pogańskim rytuale”, jak niektórzy lubią to określać. One po prostu:
-
zakładają kostium ninja, księżniczki, strażaka, dinozaura czy kota,
-
bawią się w grupie z rówieśnikami,
-
cieszą się z otrzymanego cukierka,
-
i wracają do domu z szerokim uśmiechem.
Dla nich to forma radosnej zabawy, podobnie jak bal przebierańców w przedszkolu. A że odbywa się 31 października – to już czysty przypadek kalendarzowy.
Czy musisz brać w tym udział? Oczywiście, że nie.
Nie każdemu odpowiada ta forma aktywności. Niektórzy nie chcą uczestniczyć w Halloween ze względów:
-
religijnych,
-
kulturowych,
-
osobistych przekonań,
-
lub po prostu dlatego, że nie lubią tego zamieszania.
I to jest absolutnie w porządku. W społeczeństwie pluralistycznym każdy ma prawo do własnych decyzji, opinii i stylu życia. Nieobchodzenie Halloween jest równie w porządku, jak branie w nim udziału.
Prosty gest, który rozwiązuje wszystko
W krajach anglosaskich od lat obowiązuje pewna niepisana zasada, która z powodzeniem zaczyna funkcjonować także w Polsce: jeśli Twój dom jest przystrojony na Halloween – zapraszasz dzieci po cukierki. Jeśli nie – dzieci z opiekunami omijają go i idą dalej.
Możesz też jasno zakomunikować swoją decyzję, np. umieszczając na drzwiach kartkę z napisem:
🛑 Nie obchodzę Halloween – proszę nie dzwonić. Dziękuję za zrozumienie. 🛑
Taki gest wystarczy. Nie trzeba wchodzić w spory, tłumaczenia ani emocjonalne dyskusje. Szacunek działa w dwie strony – Ty masz prawo do spokoju, a dzieci i rodzice mają jasny sygnał, że Twój dom w tym roku nie bierze udziału w zabawie.
Dajmy sobie trochę luzu
W czasach, gdy tyle rzeczy nas dzieli, warto szukać tego, co może nas choć trochę zbliżyć. A dziecięca radość z drobnych rzeczy – jak możliwość założenia kostiumu i zdobycia paru cukierków – naprawdę nie powinna być źródłem społecznych napięć.
Nie musimy obchodzić Halloween, by okazać życzliwość, zrozumienie i szacunek. Nie musimy się z tym zgadzać, by pozwolić innym robić to po swojemu. A jeśli coś nam nie odpowiada – wystarczy kulturalnie to zakomunikować.
Na koniec: małe przypomnienie dla dorosłych
To, że dzieci w Halloween przebierają się za superbohaterów, księżniczki czy dinozaury, nie oznacza, że uczestniczą w „zachodniej indoktrynacji”. One często nie wiedzą, co to jest Halloween w sensie kulturowym – wiedzą tylko, że:
-
mogą się przebrać,
-
pójść na spacer z kolegami,
-
i dostać coś słodkiego od miłych sąsiadów.
Dajmy im chwilę dzieciństwa, którą będą wspominać – niezależnie od tego, czy sami chcemy brać w tym udział, czy nie.
🎃 Alternatywy? Zawsze są
Jeśli nie odpowiada Ci tradycyjne Halloween, możesz w tym dniu:
-
urządzić wieczór filmowy w domu,
-
zorganizować „noc planszówek”,
-
pójść z dziećmi na spacer bez zbierania cukierków,
-
lub... po prostu nic nie robić.
Wszystkie opcje są dobre – o ile są Twoje.
🧡 Każdy niech robi swoje. Z szacunkiem.
Nie chodzi o to, by wszyscy robili to samo. Chodzi o to, by nikt nie czuł się zmuszany, atakowany czy wykluczany. Bo Halloween w Polsce nie musi być ani wielką kontrowersją, ani wielką sprawą. To po prostu jeszcze jeden dzień w roku – który możemy przeżyć po swojemu.