Dzieci grające w piłkę, śmiech, gwizdki i emocje — to codzienny obraz polskich orlików. Do tej pory jednak takie odgłosy mogły skończyć się grzywną, a nawet zamknięciem boiska. Teraz to się zmienia. Prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o sporcie, która kończy z absurdalnymi karami za hałas na szkolnych i rekreacyjnych obiektach sportowych.
Nowe prawo już podpisane
30 października 2025 roku prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o sporcie. W dokumencie pojawił się nowy artykuł 38a, który wprowadza zasadę, że hałas powstający podczas uprawiania sportu — na boiskach, skateparkach, siłowniach plenerowych czy kortach — nie będzie już podstawą do kar czy zamykania obiektów.
Nowe przepisy obejmują wszystkie obiekty sportowe wykorzystywane w ramach:
-
szkolenia sportowego,
-
zajęć o charakterze szkolnym,
-
rekreacyjnej aktywności fizycznej.
Oznacza to, że krzyki dzieci, okrzyki kibiców czy dźwięki gwizdków nie będą już uznawane za uciążliwy hałas, jeśli wynikają z naturalnej aktywności sportowej.
Skąd wzięła się ta zmiana? Afera z Puław poruszyła cały kraj
Nowelizacja to bezpośrednia reakcja na głośny spór w Puławach, gdzie hałas z boiska szkolnego doprowadził do sądowego konfliktu. Małżeństwo mieszkające w pobliżu pozwało miasto za głośne krzyki dzieci, a sąd przyznał im rację, nakładając na miasto karę 5 tys. zł.
Prezydent Puław Paweł Maj odmówił zapłaty, twierdząc, że prawo uderza w dzieci i sport. W ramach protestu ogłosił, że woli pójść do więzienia niż zapłacić grzywnę za… granie w piłkę. Jego decyzja stała się symbolem walki z absurdalnym przepisem i doprowadziła do szybkiej zmiany prawa.
Co dokładnie zmienia nowy przepis?
Nowelizacja sprawia, że boiska, korty, bieżnie, lodowiska, skateparki, siłownie plenerowe i pumptracki zostają wyłączone spod norm hałasu, o ile są używane do sportu, nauki lub rekreacji.
Celem tej zmiany jest ochrona dostępu do sportu i ruchu dla dzieci, młodzieży i lokalnych społeczności. Dzięki temu szkoły i samorządy nie będą musiały obawiać się pozwów sądowych czy nakazów zamknięcia boisk z powodu zbyt głośnych okrzyków.
Ale nie wszyscy się cieszą
Nowe przepisy nie podobają się wszystkim. Aktywiści społeczni i mieszkańcy osiedli przy boiskach ostrzegają, że to rozwiązanie może przynieść skutki uboczne.
Krytycy podkreślają, że:
-
ustawa została uchwalona w pośpiechu,
-
pomija kwestie zdrowotne związane z hałasem,
-
może doprowadzić do spadku wartości nieruchomości położonych w pobliżu obiektów sportowych — nawet o 20 procent.
Zdaniem organizacji „Coraz głośniej”, to niebezpieczny precedens:
„Skoro teraz wyłączono spod norm hałas z boisk, w przyszłości ktoś może wyłączyć np. hałas z imprez plenerowych czy zakładów przemysłowych”.
Nie każdy hałas będzie bezkarny
Warto jednak pamiętać, że normy hałasu nadal obowiązują w przypadku wydarzeń masowych – takich jak koncerty, festyny czy komercyjne imprezy organizowane na boiskach.
Wyłączenie dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy hałas wynika z codziennego użytkowania obiektu sportowego w celach edukacyjnych lub rekreacyjnych.
Kiedy nowe prawo wchodzi w życie?
Ustawa zacznie obowiązywać 14 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw, czyli w połowie listopada 2025 roku. Od tego momentu żadne boisko nie zostanie już zamknięte z powodu dziecięcych okrzyków czy szkolnych rozgrywek.
Co to oznacza dla samorządów i rodziców?
Dla lokalnych władz to koniec ryzyka sporów sądowych i grzywien za hałas z orlików. Dla rodziców – gwarancja, że dzieci mogą grać, biegać i krzyczeć bez strachu, że ktoś wezwie inspektora od hałasu. To także dobra wiadomość dla nauczycieli i trenerów – wreszcie mogą prowadzić zajęcia sportowe bez obaw o konsekwencje prawne.