Plany utworzenia nowego parku narodowego zostały chwilowo zatrzymane przez weto prezydenta, ale to wcale nie oznacza końca tej inicjatywy. Ministerstwo Klimatu przygotowało alternatywne rozwiązanie, które może pozwolić na objęcie ochroną unikalnych terenów Międzyodrza – bez zgody głowy państwa.
Weto prezydenta zablokowało ustawę
7 listopada 2025 r. prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę powołującą Park Narodowy Doliny Dolnej Odry, który miał być pierwszym nowym parkiem narodowym w Polsce od ponad dwóch dekad.
Jako powód decyzji podał m.in. brak szerokich konsultacji społecznych, możliwe straty finansowe dla gmin oraz zagrożenie dla rozwoju gospodarczego regionu. Jednak samorządowcy z niektórych gmin objętych projektem mają zupełnie inne zdanie.
Rządowy plan B
Jak dowiedziało się Radio ZET, resort klimatu przygotował rozwiązanie, które pozwoli obejść konieczność podpisu prezydenta. Zamiast tworzyć zupełnie nowy park, rząd chce powołać na Międzyodrzu filialną jednostkę Wolińskiego Parku Narodowego.
Do takiego kroku wystarczy rozporządzenie rządu, a nie ustawa — co oznacza, że weto prezydenta nie ma tu zastosowania.
Według wojewody zachodniopomorskiego Adama Rudawskiego, obecnie trwają rozmowy z samorządami w sprawie zaakceptowania tego rozwiązania. Ich zgoda będzie kluczowa dla dalszych działań.
Dlaczego Międzyodrze jest tak ważne?
Tereny planowanego parku obejmują ponad 3800 hektarów – to m.in. torfowiska, rozlewiska, siedliska ptaków i cenne ekosystemy wodne.
Ustawa gwarantowała:
-
zachowanie żeglowności Odry,
-
możliwość rekreacyjnych połowów ryb,
-
kontynuację lokalnego rybołówstwa,
-
brak ograniczeń w rolnictwie.
Widuchowa: gmina popiera park i wylicza korzyści
Jedną z gmin, które miały zostać objęte parkiem, jest Widuchowa. Jej wójt Paweł Wróbel uważa, że cała inicjatywa była szansą, a nie zagrożeniem dla lokalnej społeczności.
Wylicza konkretne korzyści:
-
stała subwencja ekologiczna w wysokości 1,1 mln zł rocznie,
-
jednorazowe wsparcie w wysokości 4,9 mln zł – środki miały sfinansować budowę przedszkola i żłobka,
-
utworzenie centrum edukacyjnego, które miało dać kilkadziesiąt miejsc pracy.
Wróbel dodaje też, że tereny planowanego parku należą do Skarbu Państwa, więc gmina nie traci kontroli nad własnością.
Gryfino przeciwko, a dezinformacja szkodzi
Nie wszystkie samorządy poparły pomysł. Szczególny opór stawiło Gryfino, którego radni w październiku 2025 r. zagłosowali przeciw utworzeniu parku.
Wójt Widuchowej podkreśla też, że mieszkańcy byli wprowadzani w błąd. Rozpowszechniano fałszywe informacje, według których park miałby:
-
zakazać nawożenia pól,
-
ograniczyć budownictwo,
-
uniemożliwić zbieranie grzybów,
-
wprowadzić „strefy ciszy”.
Według samorządowców, to właśnie ta dezinformacja wywołała społeczny opór wobec projektu.
Ministerstwo: „Nie wycofujemy się”
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska publicznie odniosła się do zarzutów prezydenta. Nazwała je nieprawdziwymi i politycznymi, a nie merytorycznymi.
Podkreśliła, że projekt był konsultowany przez wiele miesięcy, a jego celem była realna ochrona przyrody przy uwzględnieniu interesów lokalnych społeczności.
Ministerstwo zapowiada, że nie rezygnuje z planów ochrony Międzyodrza – nawet jeśli przyjmie to inną formę niż pierwotnie zakładano.
Co dalej?
Choć ustawa została zawetowana, rządowa alternatywa daje realną szansę na ochronę Doliny Dolnej Odry. Utworzenie filii Wolińskiego Parku Narodowego to sprytne, ale legalne obejście politycznego impasu.
Wszystko zależy teraz od zgody samorządów. Jeśli powiedzą „tak”, Międzyodrze może wkrótce zyskać status chronionego obszaru — bez względu na decyzję prezydenta.