Już nie tylko w nadmorskich kurortach czy górskich miejscowościach – nowa opłata turystyczna może objąć całą Polskę. Rząd planuje zmiany, które dadzą każdej gminie możliwość pobierania dodatkowego podatku od osób nocujących na jej terenie. Projekt nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych został wpisany do wykazu prac legislacyjnych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2026 roku.
Podatek od noclegu – nie tylko w górach i nad morzem
Do tej pory opłatę miejscową (czyli tzw. klimatyczną) mogły pobierać tylko gminy spełniające określone warunki, jak np. czyste powietrze czy status uzdrowiska. Teraz ten warunek ma zniknąć. Po zmianach każda gmina — niezależnie od lokalizacji — będzie mogła samodzielnie zdecydować o wprowadzeniu nowej opłaty turystycznej.
Oznacza to, że dodatkowy koszt za nocleg może pojawić się także w mniejszych miejscowościach, które do tej pory nie były objęte takimi regulacjami. Samorządy zyskają nowe źródło dochodu, a turyści — kolejny wydatek.
Ile wyniesie nowa opłata?
Projekt zakłada, że maksymalna wysokość opłaty turystycznej wyniesie 5,40 zł dziennie od osoby. Co ważne, gminy nie będą zobowiązane do jej wprowadzania — ale będą miały taką możliwość. To one zdecydują, czy skorzystać z nowego prawa, a jeśli tak, to na jakim poziomie ustalić stawkę (do maksymalnego limitu określonego przez rząd).
To rozwiązanie ma na celu dostosowanie systemu opłat lokalnych do aktualnych realiów turystyki i zapewnienie gminom większej elastyczności w zarządzaniu swoimi finansami.
2026 — data wejścia w życie nowych przepisów
Zgodnie z założeniami, ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. Choć samorządy będą mogły same decydować o wdrożeniu podatku, to wiele z nich już teraz wyraża zainteresowanie takim rozwiązaniem. Szczególnie te, które borykają się z niedoborami budżetowymi i rosnącymi kosztami utrzymania infrastruktury turystycznej.
To właśnie gminy turystyczne często podkreślają, że muszą obsługiwać tysiące osób dziennie — zapewniając im porządek, bezpieczeństwo i odpowiednie warunki — nie mając z tego tytułu wystarczających wpływów.
Co zmieni się dla podróżnych?
Dla turystów oznacza to jedno — koszty wyjazdów w Polsce mogą wzrosnąć. I to nie tylko w popularnych kurortach, ale również w miejscach, które dotąd były wolne od opłat dodatkowych. Jeśli każda gmina zacznie korzystać z nowego prawa, trudno będzie znaleźć nocleg bez dodatkowego podatku.
W praktyce może to oznaczać, że tygodniowy pobyt dla czteroosobowej rodziny wygeneruje dodatkowy koszt rzędu kilkudziesięciu złotych. Dla wielu osób nie będzie to duży wydatek, ale w przypadku budżetowych wyjazdów może zrobić różnicę.
Samorządy będą decydować
Rząd tłumaczy, że nowe przepisy są odpowiedzią na postulaty wielu samorządów, które od lat domagały się większej swobody w kształtowaniu lokalnych dochodów. Obecny system, ich zdaniem, jest przestarzały i niesprawiedliwy, bo ogranicza możliwości pozyskiwania środków do wąskiej grupy gmin uzdrowiskowych lub „czystopowietrznych”.
Nowa ustawa ma to zmienić i zrównać szanse wszystkich samorządów — niezależnie od ich położenia geograficznego czy stanu środowiska.
Czy Polska rzeczywiście wprowadzi nowy podatek?
Choć prace legislacyjne jeszcze trwają, wszystko wskazuje na to, że opłata turystyczna w nowej formule zostanie przyjęta. Projekt jest już w wykazie rządowych prac, a jego główne założenia nie budzą dużych kontrowersji. Dla samorządów to dodatkowe wpływy. Dla rządu – sposób na odciążenie budżetu państwa. A dla podróżnych? Nowy koszt, który trzeba będzie uwzględnić w planowaniu urlopu.
Jeśli planujesz wakacje w Polsce po 1 stycznia 2026 roku — możesz zapłacić więcej, niż zakładasz.