Czy oddziały chirurgii ogólnej w mniejszych szpitalach czeka rewolucja? NFZ zapowiada zmiany, które mogą diametralnie zmienić sposób działania szpitali powiatowych w Polsce. Nowe rozwiązania budzą zarówno nadzieje, jak i niepokój – szczególnie wśród dyrektorów placówek i samych pacjentów. Sprawdź, na czym mają polegać planowane reformy i co mogą oznaczać dla Twojego bezpieczeństwa i dostępu do opieki medycznej.
Zmiany w ostrych dyżurach
Narodowy Fundusz Zdrowia przygotowuje projekt, który może zrewolucjonizować funkcjonowanie wielu oddziałów chirurgii ogólnej w Polsce.
Część z nich może zostać przekształcona z całodobowych placówek „ostrodyżurowych” w jednostki skoncentrowane wyłącznie na zabiegach planowych.
To nowy kierunek, który – choć budzi emocje – może wpłynąć na poprawę jakości opieki medycznej i efektywniejsze wykorzystanie zasobów.
Mniej ostrych dyżurów, więcej chirurgii planowej
Podczas Forum Rynku Zdrowia prezes NFZ, Filip Nowak, ujawnił, że Fundusz chce dać możliwość niektórym szpitalom powiatowym zmiany modelu działania oddziałów chirurgicznych. Zamiast pełnienia całodobowych dyżurów, mogłyby one realizować jedynie planowe zabiegi operacyjne.
Nowak argumentuje, że:
-
W wielu jednostkach I poziomu zabezpieczenia chirurgia ogólna to jedyny oddział zabiegowy,
-
Większość przypadków to pacjenci przyjmowani zgodnie z planem,
-
Tylko niewielka część chorych trafia z karetek w trybie pilnym.
W związku z tym – według NFZ – nie wszędzie trzeba utrzymywać pełen dyżur chirurgiczny 24/7.
Pacjenci w nagłych przypadkach – gdzie trafią?
Zmiana zakłada, że osoby wymagające natychmiastowej pomocy chirurgicznej byłyby przekierowywane do większych, lepiej przygotowanych szpitali. Prezes NFZ zapewnia, że takie rozwiązanie mogłoby oznaczać:
-
Szybszy dostęp do specjalistów,
-
Lepiej wyposażone placówki,
-
Opiekę dostępną także w weekendy i święta, bez ograniczeń.
Z punktu widzenia pacjenta miałoby to więc przynieść realne korzyści, szczególnie jeśli chodzi o jakość i ciągłość leczenia.
Za dużo oddziałów, za mało chirurgów
Pomysł NFZ nie jest oderwany od rzeczywistości – od lat chirurdzy sygnalizują, że system jest niewydolny.
Jak podkreśla krajowy konsultant w dziedzinie chirurgii ogólnej, prof. Jerzy Sieńko:
-
Liczba funkcjonujących oddziałów chirurgii ogólnej jest o ok. 20% za duża,
-
W wielu lokalnych placówkach rocznie wykonuje się jedynie kilkanaście pilnych operacji,
-
Utrzymywanie pełnych dyżurów chirurgicznych w takich miejscach nie ma ekonomicznego uzasadnienia.
Według profesora, lepszym rozwiązaniem jest skupienie się na jakości operacji planowych niż podtrzymywanie nierentownych dyżurów.
Co na to dyrektorzy szpitali? „Bez finansów nie ruszymy”
Szefowie szpitali powiatowych patrzą na propozycję NFZ z mieszanką ostrożności i nadziei. Jak komentuje Marta Nowacka, prezeska Szpitala Miejskiego w Siemianowicach Śląskich i liderka Związku Szpitali Powiatowych:
-
Takie zmiany mogą rozwiązać problem z brakiem chirurgów na dyżurach w weekendy,
-
Ale utrzymanie sal operacyjnych wiąże się z kosztami stałymi, które nie znikną, nawet przy mniejszym obłożeniu,
-
Kluczowe będzie więc jasne określenie zasad finansowania.
Szpitale muszą mieć pewność, że nowy model organizacyjny będzie stabilny ekonomicznie, a ryczałtowe finansowanie wystarczy na utrzymanie personelu i infrastruktury – bez ryzyka pogłębiania strat.
Systemowe korzyści czy lokalne ryzyko? Gra toczy się o balans
Proponowane zmiany dotykają kilku kluczowych kwestii:
-
Bezpieczeństwo pacjentów – większe szpitale mogą zapewnić lepsze warunki w nagłych przypadkach,
-
Racjonalne zarządzanie personelem medycznym – mniej dyżurów = mniejsze wypalenie zawodowe,
-
Ekonomia systemu ochrony zdrowia – ograniczenie kosztów niepotrzebnych dyżurów w mniej obciążonych jednostkach,
-
Rola szpitali powiatowych – zachowanie lokalnej chirurgii w formie planowej, dostępnej dla mieszkańców.
To złożona układanka, w której każda decyzja musi być poprzedzona analizą danych, potrzeb lokalnych społeczności i możliwości finansowych szpitali.
Co dalej? Decyzje w rękach resortu i samorządów
Choć propozycje NFZ wydają się racjonalne i są poparte danymi, ich wdrożenie wymaga współpracy wielu stron:
-
Ministerstwa Zdrowia,
-
Samorządów lokalnych,
-
Dyrektorów placówek,
-
I przede wszystkim – samych pacjentów, którzy muszą czuć się bezpiecznie, niezależnie od modelu opieki.
Jak podkreślają eksperci, przyszłość chirurgii ogólnej w Polsce zależy od odważnych, ale odpowiedzialnych decyzji, które uwzględnią nie tylko statystyki, ale też realne potrzeby społeczności lokalnych.
źródło: Rynek Zdrowia