Rodzice dzieci uczęszczających do przedszkoli niepublicznych mogą wkrótce zmierzyć się z wyższymi opłatami. Powodem są postulaty samorządowców ze Śląskiego Związku Gmin i Powiatów, którzy domagają się zmian w zasadach finansowania wychowania przedszkolnego. Ich zdaniem obecny model dotowania prywatnych placówek jest nieefektywny i niesprawiedliwy – a koszty utrzymania przedszkoli zbyt mocno obciążają budżety gmin. Proponują, aby część tych kosztów została przeniesiona na rodziców.
💬 Dotacje dla prywatnych przedszkoli pod lupą
Zgodnie z obecnymi przepisami, jeśli gmina zwiększa zakres usług w przedszkolach publicznych (np. wprowadza dłuższe godziny pracy lub dodatkowe zajęcia), musi automatycznie podnieść również dotacje dla niepublicznych przedszkoli. Oznacza to, że więcej środków trafia do prywatnych podmiotów, które – w przeciwieństwie do publicznych placówek – mogą niezależnie ustalać dodatkowe opłaty dla rodziców.
Samorządy podnoszą, że ten mechanizm prowadzi do sytuacji, w której mieszkańcy gmin finansują niepubliczne przedszkola, mimo że ich właściciele mogą czerpać zyski z czesnego i usług dodatkowych.
📉 Potrzeba reformy systemu
W 2025 roku trwają prace nad reformą finansowania oświaty, opartej na potrzebach uczniów i lokalnych społeczności. Jednak nowy model nie obejmuje jeszcze przedszkoli – szczególnie tych niepublicznych. W efekcie zasady udzielania dotacji nadal są zależne od decyzji poszczególnych gmin i brakuje jednolitych reguł.
Samorządowcy proponują, aby zasady naliczania dotacji były określane centralnie – na wzór tych stosowanych w przypadku szkół niepublicznych realizujących obowiązek szkolny. Taki algorytm miałby uporządkować system, ograniczyć spory sądowe i zwiększyć przejrzystość finansowania.
🏫 Nierówności między placówkami
Publiczne przedszkola muszą przestrzegać przepisów Karty Nauczyciela, zatrudniać odpowiednio wykwalifikowaną kadrę i dokładnie rozliczać się z wydatków. Z kolei przedszkola prywatne – choć otrzymują dotacje – nie podlegają takim samym rygorom. Samorządy uważają, że skoro placówki niepubliczne mogą pobierać czesne, powinny w większym stopniu polegać na środkach prywatnych niż publicznych.
Obecnie wiele gmin ogranicza dotacje dla przedszkoli prywatnych do 75% kosztów ponoszonych przez przedszkola publiczne. Mimo to, samorządowcy wciąż uznają ten model za niewystarczająco sprawiedliwy.
👶 Możliwe skutki dla rodziców
Jeśli rząd przychyli się do propozycji samorządów, rodzice mogą spodziewać się wzrostu opłat w niepublicznych przedszkolach. Już teraz miesięczne koszty czesnego wynoszą od około 400 do nawet 5000 zł – w zależności od lokalizacji, renomy placówki i oferowanych zajęć. Do tego dochodzą opłaty za wyżywienie, materiały edukacyjne i zajęcia dodatkowe.
Dla porównania, w przedszkolach publicznych rodzice płacą 1,44 zł za każdą godzinę pobytu dziecka powyżej ustawowych, bezpłatnych 5 godzin dziennie. Zmiana zasad finansowania mogłaby pogłębić różnice między sektorem publicznym a prywatnym i utrudnić równy dostęp do edukacji przedszkolnej.
🔍 Co dalej?
Śląski Związek Gmin i Powiatów apeluje do Ministerstwa Edukacji Narodowej o stworzenie jednolitych, sprawiedliwych i przewidywalnych zasad finansowania przedszkoli w całej Polsce. Zmiany powinny uwzględniać interesy:
-
dzieci i ich rodziców,
-
samorządów,
-
oraz prywatnych podmiotów prowadzących placówki.
Na razie są to jedynie propozycje, które nie zostały zatwierdzone przez rząd. Wszelkie zmiany wymagałyby nowelizacji przepisów oraz uzgodnień międzyresortowych. Warto więc na bieżąco śledzić, jakie decyzje podejmą władze w tej sprawie.