Nadchodzące zmiany w sposobie rozliczania czasu pracy nauczycieli wywołują spore napięcia między samorządami, resortem edukacji a związkami zawodowymi. W tle są decyzje Sądu Najwyższego, które mogą zmusić szkoły do istotnych korekt. ZNP już zapowiada zdecydowany sprzeciw wobec niektórych pomysłów.
Już wkrótce może zapaść decyzja, która na lata zmieni organizację pracy w szkołach. Sprawdź, o co dokładnie toczy się spór.
Nowe propozycje MEN już za 3 tygodnie
W środę odbyło się kolejne spotkanie zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli w Ministerstwie Edukacji Narodowej. W jego trakcie przedstawicielka ZNP – Urszula Woźniak – poinformowała, że w ciągu 3 tygodni MEN zaprezentuje gotowy pakiet propozycji w sprawie rozliczania czasu pracy nauczycieli.
Spotkanie dotyczyło m.in. skutków niedawnej uchwały Sądu Najwyższego, która przesądza, że godziny wykraczające poza normę z Karty Nauczyciela należy traktować jako nadliczbowe w rozumieniu Kodeksu pracy.
Propozycje samorządów: zadaniowy system i 40 godzin tygodniowo
Samorządy zgłosiły własne – i budzące spore kontrowersje – pomysły. Wśród nich m.in. zadaniowy system czasu pracy, możliwość rozliczania godzin w ujęciu rocznym oraz uśrednienie do 40 godzin pracy tygodniowo.
Według ZNP te propozycje mogą doprowadzić do pogorszenia warunków pracy nauczycieli. Związek przypomina, że obowiązujące przepisy – w tym art. 42 Karty Nauczyciela – wskazują jasno, że do tygodniowego czasu pracy wlicza się nie tylko lekcje, ale też przygotowanie zajęć, opiekę, doskonalenie zawodowe i inne obowiązki.
Związkowcy: "To nadużycie zaufania"
Kolejnym punktem zapalnym jest planowane przesunięcie wejścia w życie nowych przepisów dotyczących godzin ponadwymiarowych. Choć początkowo miały obowiązywać od 1 września 2025, MEN ogłosił, że zmiany wejdą dopiero rok później.
ZNP nie zgadza się na taki termin. Urszula Woźniak podkreśliła, że taka decyzja to "nadużycie zaufania", a przesunięcie nie powinno być uzasadniane tym, że tylko "kilkadziesiąt gmin" ma problem z prawidłowym rozliczaniem czasu pracy.
Państwowa Inspekcja Pracy krytyczna
Nie tylko ZNP ma zastrzeżenia. Państwowa Inspekcja Pracy również wskazuje na brak możliwości ustalenia rocznego systemu rozliczania czasu pracy nauczycieli. Pomysł samorządów nie znajduje więc również oparcia w stanowisku instytucji nadzorującej przestrzeganie prawa pracy.
Związkowcy dodają, że atmosfera środowego spotkania była lepsza niż podczas poprzedniego – nerwowego posiedzenia 6 czerwca – jednak kluczowe rozstrzygnięcia dopiero przed wszystkimi stronami.
Co mówi prawo?
Zgodnie z Kartą Nauczyciela, przez godzinę ponadwymiarową rozumie się zajęcia dydaktyczne, wychowawcze lub opiekuńcze przekraczające pensum. Dla nauczycieli szkół podstawowych i średnich to zazwyczaj 18 godzin tygodniowo, a dla przedszkolnych 22–25 godzin – w zależności od wieku dzieci.
Całkowity czas pracy nauczyciela zatrudnionego na pełen etat nie może przekraczać 40 godzin tygodniowo, przy czym uwzględnia się nie tylko lekcje, ale też przygotowania, opiekę, dokumentację oraz rozwój zawodowy.