Jeszcze kilka miesięcy temu polskie szkoły weszły w nową erę – bez obowiązkowych prac domowych. Dla jednych była to ulga i szansa na więcej czasu wolnego, dla innych – obawa o spadek jakości kształcenia. Teraz Ministerstwo Edukacji Narodowej ponownie przygląda się temu rozwiązaniu i zapowiada, że od 2026 roku sytuacja może się zmienić.
Jesień przyniesie odpowiedź
Minister Barbara Nowacka zapowiedziała, że na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród nauczycieli resort podejmie decyzję jesienią 2025 roku – prawdopodobnie w październiku lub listopadzie. Celem analizy jest sprawdzenie, czy zniesienie obowiązkowych zadań rzeczywiście spełniło pokładane w nim nadzieje, czy też konieczne będzie przywrócenie dawnych zasad.
Jak wygląda sytuacja teraz?
Obowiązujące przepisy wprowadzono wiosną 2024 roku:
-
Klasy I–III szkoły podstawowej – brak obowiązkowych prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń wspierających rozwój motoryki małej.
-
Klasy IV–VIII – zadania domowe można zadać, ale ich wykonanie nie jest oceniane i nie jest obowiązkowe.
Decyzja ta miała odciążyć uczniów i zmniejszyć presję, z jaką mierzyli się po lekcjach.
Sztuczna inteligencja a szkolna rzeczywistość
Minister Nowacka zwróciła uwagę na fakt, że rozwój narzędzi AI diametralnie zmienił sposób, w jaki uczniowie podchodzą do nauki. Dzięki programom opartym na sztucznej inteligencji rozwiązanie pracy domowej może zająć kilka minut – co sprawia, że jej wartość dydaktyczna staje pod znakiem zapytania.
Wielu nauczycieli już wcześniej rezygnowało z zadań domowych, zastępując je kartkówkami, projektami czy pracą na lekcji, które pozwalają szybciej i skuteczniej ocenić wiedzę.
Czy brak zadań zaszkodził uczniom?
Jednym z kluczowych argumentów przeciwników powrotu do dawnych zasad jest brak wyraźnego pogorszenia wyników w nauce. Egzaminy ósmoklasisty z 2025 roku wypadły na podobnym poziomie jak w latach poprzednich, co według MEN sugeruje, że brak obowiązkowych zadań domowych nie obniżył jakości kształcenia.
Decyzja w rękach ekspertów
Resort edukacji zapowiada, że we wrześniu ruszy szczegółowa analiza zebranych danych. Współpraca z nauczycielami i ekspertami edukacyjnymi ma pomóc w podjęciu merytorycznej decyzji – bez zbędnych emocji czy ideologicznych sporów.
Minister Nowacka zaznacza, że jeśli badania pokażą konieczność korekty, nowe przepisy wejdą w życie najwcześniej w 2026 roku. Do tego czasu szkoły będą pracować na dotychczasowych zasadach.
Co może się zmienić od 2026 roku?
Choć ostateczny kształt ewentualnych zmian nie jest jeszcze znany, możliwe scenariusze obejmują:
-
powrót do pełnych, obowiązkowych prac domowych w dotychczasowej formie,
-
wprowadzenie ograniczonej liczby zadań domowych w tygodniu,
-
pozostawienie decyzji o zadawaniu pracy domowej w rękach nauczycieli, ale z jasnymi wytycznymi.
Niezależnie od podjętej decyzji, rok szkolny 2025/2026 będzie czasem obserwacji i analiz. Jedno jest pewne – temat prac domowych w Polsce jeszcze długo będzie budził emocje zarówno wśród rodziców, jak i nauczycieli oraz samych uczniów.