Czy jesienią 2025 roku czekają nas wyższe rachunki za prąd? Jedna decyzja prezydenta wywołała lawinę komentarzy, podzieliła opinię publiczną i zatrzymała ważne zmiany w energetyce. Co dokładnie się wydarzyło i dlaczego sprawa budzi tak duże emocje? Szczegóły poniżej.
Karol Nawrocki odrzucił ustawę
Nowelizacja przepisów o energetyce wiatrowej oraz zamrożeniu cen energii na koniec 2025 roku została odrzucona przez prezydenta Karola Nawrockiego.
Decyzja ta wywołała intensywną debatę wśród polityków, inwestorów oraz odbiorców energii. Sprawa dotyczy nie tylko przyszłości odnawialnych źródeł energii, ale także wysokości domowych rachunków za prąd.
Mrożenie cen prądu tylko do końca września 2025
W odrzuconym projekcie znalazły się również zapisy dotyczące wydłużenia mrożenia cen energii elektrycznej do końca 2025 roku.
Przewidywano, że stawka dla gospodarstw domowych pozostanie na poziomie 500 zł netto za MWh, co miało pomóc rodzinom w utrzymaniu kosztów życia na stałym poziomie w ostatnim kwartale roku.
Obecne regulacje zakładają, że mrożenie cen obowiązuje jedynie do 30 września 2025 roku.
Oznacza to, że w przypadku braku nowej ustawy, od października ceny mogą ulec podwyższeniu – chyba że zostanie przyjęte nowe rozwiązanie legislacyjne.
Skąd taka decyzja?
Prezydent Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej ogłosił weto wobec tzw. ustawy wiatrakowej, uzasadniając swoją decyzję brakiem przejrzystości oraz próbą łączenia niezależnych tematów. Według głowy państwa, projekt ustawy był formą nacisku ze strony większości parlamentarnej i rządu.
– To była ustawa o wiatrakach, a nie o cenach energii elektrycznej – zaznaczył prezydent, podkreślając, że kwestie dotyczące odnawialnych źródeł energii powinny być omawiane osobno, a nie w pakiecie z tematami mającymi wpływ na budżety gospodarstw domowych.
Ale Prezydent proponuje alternatywę
Podczas konferencji prezydent Nawrocki ogłosił, że przygotował własny projekt ustawy, który zamraża ceny prądu, ale nie zawiera kontrowersyjnych zapisów dotyczących wiatraków.
Co ciekawe, jak sam zaznaczył, nowy projekt jest niemal identyczny z poprzednią ustawą – „nie zmieniliśmy nawet przecinka” – jednak skupia się wyłącznie na jednym aspekcie: ochronie konsumentów.
Nowa propozycja ma zostać złożona w Sejmie we wrześniu, a prezydent zadeklarował gotowość jej natychmiastowego podpisania.
Co planuje rząd w sprawie energii?
Minister energii, Miłosz Motyka, zapewnił w mediach, że zamrożenie cen prądu pozostaje jednym z kluczowych priorytetów rządu. Podczas wystąpienia w TVN24 wskazał, że jeżeli ustawa zostanie zawetowana, powstanie odrębny projekt dotyczący wyłącznie cen energii – bez zapisu o energetyce wiatrowej.
Jednocześnie minister zasugerował, że rząd analizuje aktualne taryfy i planuje ich rekalkulację, co może oznaczać, że ceny energii będą niższe niezależnie od mechanizmów zamrożenia.
– Dziś wiemy, że błędy poprzedników zawyżyły ceny. Teraz taryfy będą znacznie korzystniejsze dla obywateli – tłumaczył Motyka.
Zasada 10H
Jednym z kluczowych zapisów nowelizacji była liberalizacja tzw. zasady 10H, która od 2016 roku znacząco ograniczała rozwój energetyki wiatrowej w Polsce. Nowa wersja ustawy zakładała zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od budynków mieszkalnych z 700 m do 500 metrów, co miało przyspieszyć inwestycje w zieloną energię.
Weto prezydenta oznacza, że obowiązujące obecnie restrykcyjne przepisy nadal pozostają w mocy, co z dużym prawdopodobieństwem wpłynie na tempo rozwoju OZE w Polsce.
źródło: tvn24