W przestrzeni publicznej pojawił się pomysł, który wywołał lawinę komentarzy i debat. Nowa petycja trafiła do Ministerstwa Zdrowia, a jej założenia mogłyby znacząco wpłynąć na życie milionów Polaków po 60. roku życia. Choć resort już zajął stanowisko w tej sprawie, temat wciąż wzbudza spore emocje.
Nowy zakaz dla seniorów?
Do Ministerstwa Zdrowia wpłynęła petycja, której autor proponuje wprowadzenie zakazu sprzedaży i używania używek przez osoby po 60. roku życia. Pomysł budzi ogromne emocje i szeroką dyskusję, szczególnie że dotyczy milionów Polaków.
Choć resort oficjalnie odniósł się już do sprawy, sama inicjatywa nie pozostała bez echa.
Zakaz sprzedaży tych produktów seniorom
Autor petycji, który pozostaje anonimowy, postuluje rozszerzenie obecnych ograniczeń także na osoby powyżej 60. roku życia.
Zgodnie z jego pomysłem, zakaz miałby obejmować:
-
sprzedaż i używanie wyrobów nikotynowych,
-
spożywanie napojów procentowych,
-
przebywanie w pobliżu osób, które palą lub piją.
Argumentem wnioskodawcy jest troska o zdrowie – zarówno osób starszych, jak i ich otoczenia.
W uzasadnieniu petycji podkreślono, że alkohol i nikotyna są czynnikami ryzyka chorób cywilizacyjnych i negatywnie wpływają na samopoczucie psychiczne, społeczne oraz fizyczne.
Temat wzbudza spore emocje
Propozycja dotyczy dużej grupy społecznej – w Polsce żyje obecnie ponad 9,8 mln osób po 60. roku życia (dane GUS). To oznacza, że wprowadzenie zakazu objęłoby co czwartego mieszkańca kraju.
Eksperci wskazują, że choć troska o zdrowie seniorów jest niezwykle ważna, podobne pomysły mogą być uznawane za zbyt daleko idącą ingerencję w wolność jednostki. Zamiast zakazów, specjaliści sugerują promowanie zdrowych nawyków, dostęp do programów profilaktycznych i wsparcie w rzucaniu palenia.
Co na to Ministerstwo Zdrowia?
Resort zdrowia przyznał, że każda ilość alkoholu czy dymu tytoniowego szkodzi zdrowiu i zaleca całkowitą rezygnację lub maksymalne ograniczenie ich stosowania.
Jednocześnie jednak podkreślono, że wprowadzenie zakazu dla osób 60+ nie jest planowane.
Jak zaznaczył Kuba Sękowski, wicedyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego, ministerstwo skupia się na działaniach edukacyjnych i profilaktycznych, a nie na rozszerzaniu zakazów w tak restrykcyjnej formie.
źródło: Fakt.pl