Uwagę mieszkańców Dolnego Śląska przyciągnął niecodzienny gość. W okolicach Głogowa zaobserwowano dzikiego kota, który nie powinien znaleźć się na wolności. Eksperci nie mają wątpliwości — sytuacja jest poważna i może zagrażać ludziom oraz przyrodzie.
Zagrożenie dla ludzi i zwierząt
Serwal sawannowy to dziki afrykański drapieżnik, który w warunkach stresu — np. gdy zostanie osaczony — może zaatakować. Jak podkreśla Krzysztof Kazanowski z ZOO w Opolu w rozmowie z RMF24:
"człowieka nie zabije, ale może poważnie pokaleczyć, zwłaszcza dzieci".
Leśnicy apelują o szczególną ostrożność na terenie Leśnictwa Wilków, szczególnie w rejonie miejscowości Gola – Leśna Dolina. Kontakt z dzikim kotem należy niezwłocznie zgłosić odpowiednim służbom — nie wolno próbować go łapać na własną rękę.
Nie tylko ludzie są zagrożeni
Zoopsycholog Ewa Leśniewska w rozmowie z TVP3 Wrocław ostrzega, że obecność serwala w Polsce niesie również ryzyko dla ekosystemu. Kot może bez problemu przetrwać zimę, polować na ptaki i drobne ssaki, a także — jeśli jest niekastrowany — krzyżować się z innymi gatunkami kotowatych, np. żbikami. To może prowadzić do powstania niekontrolowanych hybryd.
Skąd uciekł serwal?
Choć nie ustalono jeszcze, skąd dokładnie pochodzi zwierzę, specjaliści przypuszczają, że mógł uciec z prywatnej hodowli. Zdaniem leśniczego Mirosława Rolnika, zwierzę wygląda na wychowane przez człowieka.
Tymczasem Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego ZOO, w rozmowie z PAP nie zostawia suchej nitki na właścicielu:
„Jeśli serwal uciekł, oznacza to, że nie zapewniono mu odpowiednich warunków. Osoby, które nie potrafią zadbać o egzotyczne zwierzę, nie powinny ich posiadać”.
Co z prawem?
W Polsce możliwe jest posiadanie egzotycznych gatunków, ale tylko po uzyskaniu zgód z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i spełnieniu surowych warunków.
Eksperci, w tym Ewa Leśniewska, uważają jednak, że obecne przepisy to za mało. Postuluje wprowadzenie obowiązkowych kursów i egzaminów dla osób chcących posiadać egzotyczne zwierzęta — podobnie jak w Austrii w przypadku niektórych ras psów.
Nie próbuj działać samodzielnie!
Eksperci jednoznacznie apelują: serwala nie powinny łapać osoby postronne. Takie działania są niebezpieczne i mogą doprowadzić do tragedii — zarówno dla człowieka, jak i dla samego zwierzęcia. Tylko przeszkolone służby z odpowiednim sprzętem (żywołapki, środki usypiające) są w stanie przeprowadzić interwencję bez ryzyka. Zamiast działać na własną rękę:
-
Zachowaj dystans i nie prowokuj zwierzęcia.
-
Nie próbuj łapać, nagrywać ani karmić.
-
Powiadom służby: zadzwoń pod 112 lub skontaktuj się z lokalnym nadleśnictwem.
-
Zabezpiecz dzieci i zwierzęta domowe – nie wypuszczaj ich na zewnątrz.
-
Nie działaj sam – odłowem mogą zająć się wyłącznie przeszkolone ekipy z żywołapkami i środkami usypiającymi.
Bezpieczeństwo przede wszystkim – zarówno Twoje, jak i zwierzęcia!